(2011-06-02, 11:17)dona napisał(a): Osobiście poruszyłabym kwestię stawiania aut na chodniku przed bramą wjazdową... Utrudniają one w sposób znaczący włączanie się do ruchu. Optymalnie byłoby zamontować bramkę w miejscu gdzie kończy się chodnik.
No, ja myślałem o takim czarno-żółtym słupku, takim jakich wiele w garażu.
Ostatnio zauwazylem, ze garaz jak i podjazd sa bardzo popularne wsrod mlodych amatorow jazdy na deskorolce. Wydaje mi sie, ze to oni odpowiadaja za wgniecenia na bramie (obecnie tam gdzie kiedys byly wgniecenia widac poodbijane rece). Zabawa polega na tym, ze chlopaki zjezdzaja po podjezdzie, przejezdzaja przez brame (albo odbijaja sie od niej, gdy jest zamknieta) i szaleja po parkingu.
Czy to sa tylko moje zwidy, czy ktos tez to zauwazyl?
Nie masz zwidów, w jakimś wątku już o tym było. Ostatnio na szczęście ich nie widziałem, ale osobiście kilka razy przegoniłem z placu zabaw...
Najgorsze, że wakacji idą, to będzie dopiero jazda bez trzymanki. No ale, jakbyśmy mieli deskorolki i byli młodzi, to sami byśmy tam jeździli gdyby nam taki fajny skejtpark wybudowali pod nosem
2011-06-02, 15:09 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2011-06-02, 15:09 {2} przez gutierrezzzz.)
Zgadza sie, po krotkim rekonesansie okolicy daje sie zauwazyc ze miejscami przypomina ona 'trojkat' i nie obfituje w ciekawe miejsca do spedzania wolnego czasu dla mlodziezy.
Dlatego tez jakos nie mam im za zle za bardzo korzystanie z naszej 'rampy'.
Rozmawialem z panami prowadzacymi sklep z trunkami na dole (swoja droga bardzo sympatyczni)- szczuplejszy jest prawnikiem z wyksztalcenia i twierdzi ze jest przeczulony na punkcie sprzedawania alkocholu nieletnim, bo ma syna w tym wieku, co mnie cieszy bo brakowalo by jeszcze grupek pijanych nastolatkow przy przystanku.
Z kolei martwi mnie co innego (szczegolnie gdy 'nabawie sie' juz jakichs 'pociech')- nie wiem czy zauwazyliscie drodzy sasiedzi ale sa dwa gniazda wielbicieli procentowych napojow i obydwa niestety po drodze do szkoly na Nyskiej (wygladajacej swoja droga na dosc pozadna), jedno jest tuz za morem naszego tunelu wjazdowego a drugie zageszczenie wystepuje na morku za Lidlem.
'Konsumenci' sprawiaja wrazenie niegroznych i beztroskich, aczkolwiek dla dzieci moze to byc demoralizujacy widok...
(2011-06-02, 14:37)rachwal napisał(a): Nie masz zwidów, w jakimś wątku już o tym było. Ostatnio na szczęście ich nie widziałem, ale osobiście kilka razy przegoniłem z placu zabaw...
No ale zaraz zaraz, zjazd do garażu jest monitorowany tak czy nie? Jakby się "ochroniarzom" zechaciało pogonić ich raz czy drugi to by się w końcu młodym znudziło.
(2011-06-02, 15:09)gutierrezzzz napisał(a): Rozmawialem z panami prowadzacymi sklep z trunkami na dole (swoja droga bardzo sympatyczni)
Bardzo! A wiecie że mają się specjalizować w winach (tych dobrych oczywiście)
Podoba mi sie ten pomysl Menelom Cabernet Sauvignon nie bedzie smakowal napewno
ale wolalbym zeby czeskie piwa tez zostaly- gdzie ja znajde Skalaka we wroclawiu?
Kiedyś widziałem tą młodą Panią ochroniarz jak goniła tych z deską, kiedyś widziałem też jak wbiegli do garażu i chyba pobiegli na -2 jeździć - tam chyba ruch mniejszy.
A menele mają jeszcze melinkę za kioskiem na rogu prudnickiej i hubskiej - połączoną z toaletą sądząc z odoru, który stamtą się wydobywa
(2011-06-06, 08:25)rachwal napisał(a): Kto oblepił motostudentów w czerwonym małym samochodziku zaparkowanym przed bramą? Ostro rano walczyli z przednią szybą
Nie wiem ale mi się podobało jeszcze przy samej prudnickiej jak ktos zaparkuje na wjeździe też powinno się tak robić (bardzo często czarna KIA Ceed). Raz jak rano wyjeżdzałem i była śmieciarka to przez to musiałem sobie poczekać, bo nie było jak się zmieścić.
Dzisiaj na miejscu gdzie zwykle spotkać można czarną KIA Ceed, stał granatowy FORD...
Przyjechała Straż Miejska, przyznała rację....kierowca zdążył wrócić i siedział sobie jakby nigdy nic.
Skończyła się na przysłowiowym upomnieniu i 'przegonieniu' deliwenta...
Funkcjonariusz powiedział, że: jak sobie ktoś zaparkuje tak jak ww. samochody to oczywiście nie może ale auto jest do ruszenia dopiero wtedy gdy stanie na środku...mimo to kazał dzwonić..
Wiem od zaprzyjaźnionego dyspozytora, że stanowisko kierowania ma do dyspozycji tylko 3 wozy patrolowe na całe miasto.
Fakt jest faktem, dzisiaj padł rekord: pojawili się w 30 minut, w godzinach szczytu.
Zmieniając nieco temat, w garażu na -2 od wczoraj wentylatornia chodzi na maksa i świeci się "zagrożenie CO". Ponoć jakiś mistrz kierownicy zadymił garaż... pogratulować...
2011-06-13, 22:59 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 2011-06-13, 23:00 {2} przez aniulekk.)
Hej
Piszę do Was w sprawie parkowania w garażu. Ostatnio podczas powrotu do budynku przez garaż wpuściłam faceta, który bezczelnie wcisnął przy mnie otwieranie bramy. Zapytałam grzecznie "czy ma Pan pilot do garażu?", a on zbladł i nie wiedział co powiedzieć. Kolejna sprawa, kierowcy którzy czyhają, aż otworzę bramę. Próbowałam kiedy wjechać kawałek za bramę i wcisnąć zamykanie jej pilotem, by osoba za mną mogła sama ją sobie otworzyć jeśli ma do tego prawo, jednak sprytnie mnie "lewy kierowca" ominął. Wiecie może jak zamknąć tą bramę za sobą? Który to przycisk na pilocie? Może warto zacząć w taki sposób z nimi walczyć, by nie dopuścić do ich wjazdu i zamknąć bramę za sobą?
Macie jakieś pomysły na kierowców, którzy "Czatują" na wjazd do garażu? Uczciwi ludzie zapłacili za te miejsca i płacą czynsz co miesiąc..
Możesz wjechać srodkiem stanac tak aby nie bylo miejsca by wjechal za Toba. Nastepnie mozesz:
1. poczekac brama sama sie zamknie - jak sie zamknie odjeżdżasz
2. Jest przycisk na pilocie podajrze niebieski (próbuj wszystkie inne niż ten którym otwierasz).
(2011-06-14, 20:07)dettebasu napisał(a): Możesz wjechać srodkiem stanac tak aby nie bylo miejsca by wjechal za Toba. Nastepnie mozesz:
1. poczekac brama sama sie zamknie - jak sie zamknie odjeżdżasz
2. Jest przycisk na pilocie podajrze niebieski (próbuj wszystkie inne niż ten którym otwierasz).
Ja tak właśnie robię jak mam czas: staję na środku i czekam...